W dzisiejszy poście mały skok w bok na moje ulubione ciasto brownie, zwykle robię je w tortownicy, czasami jako muffinki. W wersji oryginalnej ciasto brownie podaję się w formie kwadratowych kostek, jest bardzo gęste i czekoladowe, trudno też je zepsuć. Sama legenda na temat tego ciasta głosi, że jego autorka zapomniała wsypać proszku do pieczenia do klasycznego ciasta czekoladowego, niezrażona porażką pokroiła niewyrośnięte ciasto na kwadraty i tak powstało słynne brownie, które całkowicie zadowala kubki smakowe:)
Składniki na ciasto (12 dużych muffin):
2,5 tabliczki czekolady deserowej
Kostka masła
Szklanka mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
6 jajek
Polewa:
1,5 tabliczki czekolady deserowej
Płatki migdałów do ozdoby
Przygotowanie:
Czekoladę rozpuszczam z masłem, odstawiam do wystygnięcia. Jajka ucieram z cukrem, do tego dodaję czekoladową masę i mieszam. Na końcu dodaję przesianą mąkę, i mieszam żwawo, pełnymi kulistymi ruchami. Gotowe ciasto przelewam do foremek na muffiny i piekę w temperaturze 180 stopni około 30 minut.
Polewa:
Rozpuszczam czekoladę na parze w osobnym rondelku, cały czas mieszając i pilnując, aby czekolada się nie przypaliła. Gotowe babeczki polewam czekoladą i posypuję do ozdoby płatkami migdałów.
Smacznego!!
O God, kuszą!
OdpowiedzUsuńFenomenalne, nie można się takim oprzeć :)
OdpowiedzUsuńto prawda, nie można się oprzeć:)
UsuńZainteresował mnie bardzo ten wpis! Nie zatrzymuj się i rób swoje.
OdpowiedzUsuń